Film rozpoczyna się dosyć brawurową gonitwą głównego bohatera Rolanda T. Flakfizera (John Turturro) za karetką pogotowia... Roland jest wszędobylskim, aczkolwiek mało zarabiającym adwokatem, który trudni się dorywczo wszelkimi sprawami sądowymi jakie tylko zdoła znaleźć. Pomyślny dla niego zbieg okoliczności sprawia, że jeden z jego byłych klientów (poniekąd dobrze sytuowany), który niestety zmarł, poleca w swojej ostatniej woli odszukanie Flackfizera. Podczas odczytywania testamentu zmarłego okazuje się, że jego życzeniem było stworzenie baletu z udziałem największych artystów tej dziedziny. Roland postanawia razem ze swoimi przyjaciółmi (spotkanym nieco wcześniej taksówkarzem oraz zwolnionym przez rodzinę zmarłego służącym) postanawia podjąć się tego zadania... Tym chętniej, kiedy okazuje się, że zmarły przeznaczył dla twórcy i dyrektora baletu dosyć okrągłą sumę.... [opis dystrybutora dvd]